Latem napisałem tekst o grubasach. Taki od serca. Co sądzę i jak oceniam osoby młode, które nie dbają o siebie. Wpis można poczytać TUTAJ. Potem trochę zebrałem oficjalnie, trochę nieoficjalnie ale największym dla mnie zdziwieniem był dla mnie komentarz mojego kolegi z pracy – Maćka, który powiedział przy jednym z moich pobytów w biurze: „dotknęło mnie to osobiście. Poczułem się lekko obrażony”. Po pierwsze mnie to ucieszyło – znaczy felietony czytają nie tylko ci, co się sportem interesują. Po drugie zmartwiło: bo nic do chłopaka nie mam i nie miałem a zrobiła się z tego lekka aferka w firmie – włącznie z tekstami z działu marketingu pn. co klienci na to powiedzą. Prywatny blog – prywatne zdanie – na tym stanęło.
Jednak sprawa wraca i to znowu z powodu Maćka. Nie wiem czy akurat ten felieton był tym „lever of change” ale Maciek (jak mi donoszono dość regularnie z biura) jeszcze w okresach letnich rozpoczął swoja krucjatę w stronę „jasnej” (z angielska „light” przecież) strony mocy.
Młody chłopak (przed 30) w związku, już od początku naszej znajomości w House of Skills (czyli gdzieś od 2013) wtedy wyglądał jak zagorzały fan koszykówki. Tak mocno związany z dyscypliną, że prawdopodobnie drogą osmozy pochłonął piłkę i trzymał ją w zasięgu prawej i lewej ręki mniej więcej na wysokości pępka. Wiem, ze Maciek zaczął ćwiczyć pod okiem trenera na siłowni. Zaczął też kompletnie inaczej się odżywiać – tj. zaczął sobie sam gotować. Nie (jak to w życiu trenera) pakować w siebie wszystkie możliwości kolacyjne jakie fundują klienci. Teraz twierdzi, ze gotowanie zajmuje mu 3-4h w tygodniu – czyli ok 30’ dziennie. Dużo? Według mnie nie. Do tego 12 godzin ćwiczeń i mamy efekty. A jakie – przekonajcie się sami:
|
Przed |
Teraz |
Waga |
99,5 |
82 |
Rozmiar |
36 |
32-33 |
Godziny tygodniowo |
||
Ćwiczenie |
12h (3x3h) w sumie nie wiem czy 9 czy 12 – bo to Maciek pisał 🙂 Maciek? |
|
Gotowanie |
3,5 – 4h |
A mamy dopiero marzec 2016. Czyli cała akcja trwała zaledwie 6 miesięcy. Oczywiście cały projekt ma swoje minusy. Poród nastąpił więc trzeba było wywalić wszystkie ciuchy. Ostatnio sam zafundowałem Maćkowi spodnie. Bo aż się oczy cieszą jak się widzi co można ze sobą zrobić jak tylko się chce. I nie wiem czy za chwilę nie będzie efektu jo-jo, w końcu piłek do kosza ci u nas dostatek ale i tak szacun za ten dotychczasowy wysiłek. Maciek – teraz z górki – wystarczy utrzymać trend 😉
Ile jeszcze takich sucess stories jest dookoła? Można? Według mnie wystarczy po prostu chcieć bo #niemaniemogę
3 Komentarze
Jako matematyczny troll – jak mi powiesz jak zrobić 12 h w formacie 3x3h to żona będzie wniebowzięta;)
już ci mówię: nie czepiaj się. to wystarczy 😉
już poprawiam. Czyli robię tzw downsizing 😉
Czas jest wzgledny – A Einstein
Dowod?
Skoro ciągle jest coraz później, to dlaczego czasami jest wcześnie !? 🙂