Strasznie jestem dumny jak takim zawodnikom jak Dec-Pol, Wania czy el Kapitano mogę pokazać coś nowego w kultowej przecież miejscówce jaką jest Szklarska. Drodzy kolarze – specjalnie dla Was/nas Burmistrz Szklarskiej wylewa nowy asfalt na podjeździe do Szklarskiej Dolnej 🙂 Kto z niego nie korzysta i wraca wraz z tirami do miasta ten gapa.
Z kolei Sebastian wyjechał do Wwy z bananem na twarzy i pomimo tego, ze mieliśmy się dzisiaj umówić na bieganie to wolał o 6 rano pojechać jeszcze raz na rower i sił na bieganie trochę nie starczyło. Panowie – to była przyjemność… pewnie jakoś zaraz powtórka. Jeśli chcecie zobaczyć najlepsze według mnie „górki” to znajdziecie je tutaj: the best of trasy rowerowe
I co z tego, ze po drodze może trafić cię osa/pszczoła… trajlonisty nic nie pokona 🙂
Pomimo tego, że biegaliśmy na zakręcie śmierci oraz na reglach to na dłuższe wybieganie polecam tę miejscówkę:pętla jakuszycka – 20km
Naprawdę warto przejechać się autem tych 6km do Jakuszyc i przebiec tę pętlę z prawdopodobnie najpiękniejszą panoramą Izerów.
Tak się ładuję tutaj w połowie drogi Olsztyn – Zell am See energią gór oraz maltankami i makaronem z oliwą i czosnkiem a’la Kapitan Wydarty. Wprawdzie spotykane po drodze grupy kolarskie śmieją mi się w twarz jak widzą podjeżdżającego na dysku (zapas niekompletny 😉 podjazdem na Przesiekę ale tłumaczę im, że to taka forma treningu trajlonowego – trening siłowy.
Dzisiaj miałem również okazję wręczać nagrody uczestnikom pierwszej edycji triathlonu Górskiego w Miłkowie. Gwiazdor qwa he he… Coż… takie życie trajlonowego celebryty 😉
Noga zaleczona, opuchlizna z ryja zeszła. Dzięki Emilowi i Kubie rower jest bardziej oreo. Wiele osób pyta mnie jaki jest mój cel: pierwsza 10-tka w kategorii M-40! Taki mam cel!