Tak jak w zeszłym roku, pozwoliłem sobie zebrać w jeden plik wszystkie felietony 2018r.
A zaczynam od wstępniaka 😉
Był to niewątpliwie najtrudniejszy dla mnie rok w 11 letniej karierze (pierwszy maraton po wstaniu z kanapy w 2007). Po pierwsze dół motywacyjny, jaki pojawił się po wygranej na Hawajach. Po drugie kontuzja (chyba pierwsza taka poważna). Oczywiście z głupoty. Długo mnie to trzymało (ale już puściło)
Są też blaski ostatnich 12 miesięcy: na powrót zakochałem się w bieganiu i przekonałem się, że jest szansa przebiec 10km w tempie 3:20/km. Zebraliśmy rekordową sumę pieniędzy na stypendia w ramach Nidzickiego Funduszu Lokalnego. Podobnie przepięknie poszła akcja #synergiadobra organizowana w ramach Enae Bydgoszcz Triathlon. A 44321 km wybiegane razem z ponad 2500 ludźmi w święta buduje. Teraz „dobroczynność” na tapecie ma Ironman Gdynia więc chyba jestem jakimś tam trend seterem J.
Łapię się, że chyba trochę tracę focus na triathlonowanie… i pisanie. Contentu treningowego w internecie jest tak wiele i na dodatek każdy się mądrzy. A żeby się wyróżnić, trzeba ciągle coś nowego wymyślać. Chyba nie interesuje mnie ten kierunek. Dawno już porzuciłem pomysł, aby pisywać jeden felieton tygodniowo. Nawet z pisaniem do „Bieganie” było trudno (mimo, ze to felieton miesięcznie). Zastanawiam się co zrobić. Najlepiej byłoby chyba zorganizować jakąś akcję – reakcję. Czyli np. raz w miesiącu organizować FAQ MKON i zbierać pytania od ciekawy i mniej doświadczonych zawodników. Zobaczymy.
W 2018 pojawiły się również 2 nowe pomysły, których kontynuacja na razie czeka w poczekalni. #RewanżMKONa czyli mój pomysł na program grantowy. Na 8 przyznanych dotacji aż dwie musiały zostać zwrócone z uwagi na niewywiązanie się obdarowanego. Żal. Takie rzeczy podcinają „skrzydełka”.
Drugim takim pomysłem było charytatywne stoisko kibicowania podczas Castle Triathlon Malbork. Za rok tam nie pojadę, bo Nicea (Mistrzostwa Świata), z kolei zastanawiam się, czy „stać mnie czasowo” a organizatorów czy stać tak normalnie 😉 na organizacje takiego stoiska u nich na zawodach J. Rozważam
Co jeszcze się działo, a co warte jest zauważenia? Po raz kolejny przekonałem się, jak wiele różni bieganie od triathlonowania. Moje 2:34 w maratonie umiejscawia mnie w kategorii wiekowej nawet nie w pierwszej 5. Moje 4h08 na zawodach w Bydgoszczy daje mi pierwsze miejsce OPEN. Fascynujące. Fascynujące jest też to, że pierwszy raz od wielu, wielu lat stawałem nie na I miejscu podium w kategorii wiekowej. Zarówno w Suszu jak i w Gdyni byli lepsi 45 latkowie ode mnie. Szacun, ale i no mercy former World Champ. Chcesz wygrywać – bierz się do roboty!
Na koniec najważniejsze zdarzenia 2018 (z mojej perspektywy) – o wszystkim wyczytacie w felietonach:
Największe rozczarowanie: moja kontuzja wiosenna (nie jestem jednak z żelaza jak Darek Dąbrowski) oraz start Polaków zarówno na Hawajach jak i w Afryce. Chyba było trochę za dużo zadęcia i za mało krwi, potu i łez (w sensie łzy były). A może po prostu balonik był za mocno nadmuchany…
Wszystkie felietony z 2018 znajdziecie tutaj: FELIETONY_PODSUMOWANIE 2018
Felietony z lat poprzednich w zakładce MKON BOOKS
4 Komentarze
Dziękuje za wspaniały rok -felietony motywację i takie tam 😜 Pozdrawiam serdecznie Prezesa też
Jaki był 2018 już wiemy, teraz pora zdradzić plany na 2019…
Dziękuje za kolejny tom motywacji! Gratuluje zbiórki i Świetnie że padł rekord na NFL . Jednak miszcz to miszcz ..pisze bo warto zrobić plan i zdobyć tytuł w kolejnej kategorii bo dwukrotny mistrz to dwa razy więcej na NFL😀
MKON trochę tutaj pesymizmenm wieje, a mimo wszystko to był dobry rok… Rekordowa suma na NFL, ponad 40k km w swieta, jest siła w Twoich followersach.
Zrób FAQ z MKON’em w zamian za kwotę X na NFL 🙂 Będzie przyjemne z pozytecznym 🙂